Nasze obawy stały się rzeczywistością. Kolejny “fachowiec” pokazał co potrafi i odwalił nam fuszerkę…! Wydawać by się mogło, że normalne proste położenie płytek nie jest żadnym nadzwyczajnym wymogiem, a tymczasem: fugi różnej grubości, ukruszone płytki, nierówności widoczne gołym okiem, nie do zaakceptowania!
Jestem podłamana i nie mam pojęcia jak, i czy w ogóle uda się to poprawić. Zakupiliśmy już poziomicę laserową aby nie było więcej takich przygód. Jutro przy jej pomocy sprawdzimy te krzywizny… ale jedno jest pewne, część płytek trzeba skuć i położyć od nowa:(