Embryolisse Lait – Creme Concentre
Uwielbiam ten krem! Po tym jak przeczytałam o nim same przychylne recenzje pomyślałam, że muszę go wypróbować. Obawiałam się tylko parrafinum liquidum w składzie (może zapychać) ale jak się okazało, nie taki diabeł straszny jak go malują. Minęło już przeszło pół roku i dopiero teraz kończę tubkę. Po nałożeniu, krem zostawia tłustą warstewkę lecz chwilę później znakomicie się wchłania i sprawia, że jest skóra jest miękka i porządnie nawilżona. Przypomnę, że mam cerę mieszaną ale bywa ona mocno przesuszona przez zabiegi, kwasy i retinol. Ze względu na konsystencję i dość mocne natłuszczanie (ja je lubię,ale zwolenniczki matu mogą nie być zachwycone), kremu używam odrobinkę, głównie w okresie jesień-zima-wiosna jako bazę pod makijaż i tu sprawdza się rewelacyjnie. Używam go pod sypki podkład mineralny, lecz równie dobrze współpracuje z płynnymi podkładami. Czy kupię krem ponownie? Raczej nie będę eksperymentować z nowymi kremami nawilżającymi – Embryolisse w pełni spełnia moje oczekiwania.
Podobno krem ten ma wiele zastosowań i nadaję się nie tylko pod makijaż. Czasami używałam go na noc gdy nie miałam pod ręką żadnego innego nawilżacza ale nic poza tym… A Wy, znacie kosmetyki Embryolisse? Używacie tej odżywczej wersji? Może orientujecie się czy nowa limitowana wersja (w złotej tubce) ma ten sam skład? Obawiam się, że może czymś się różnić :(
Pierwszy raz słyszę o tych produktach, niestety dla mnie cenowo za drogo wypadają.
Autor
wygrywa tym, że jest bardzo wydajny, używałam go przez ponad pół roku
Uwielbiam takie apteczne opakowania :-D
Autor
i ja!:)
z parafiną jest tak, że teoretycznie powinna zapchać, ale nie musi. Kazdy ma inną cerę i inne potrzeby.
Autor
dokładnie! i na szczęście, jestem w grupie tych mniej wrażliwych
W złotej tubie jest ten sam skład, zlote opakowanie jest z okazji urodzin
Autor
Oo, dziękuję! :)