podkład NARS Sheer Glow w odcieniu Santa Fe, rozświetlacz Nars in Copacabana, wodoodporna kredka Gosh, korektor pod oczy NYX HD, bronzer NARS Laguna, cienie do oczu Clare Blanc Demure
Większość z tych kosmetyków używam już od bardzo dawna. Ponieważ nie lubię matu i uwielbiam rozświetlający makijaż (ale taki świeży “glow” bez błyszczących drobinek) nie jest łatwo znaleźć odpowiednie kosmetyki. Podkład Nars jest rewelacyjny. To moja 3 buteleczka i z pewnością nie ostatnia:) pięknie stapia się ze skórą, jest niewidoczny, przepięknie odbija światło (żaden inny podkład nie wygląda tak ładnie na na zdjęciach z flashem!), bardzo dobrze kryje przebarwienia, nie ściera się, nie zapycha… ma tylko jeden minus – nie jest dostępny w Polsce :(
Kolejnym moim ukochanym kosmetykiem jest rozświetlasz w kremie Copacabana. Jeśli lubicie High Beam Benefit to powinnyście wypróbować jego odpowiednik z NARS’a, jak dla mnie bije on HB na głowę! Do tego jest bardzo wydajny. Kredka GOSH jest nie do zdarcia. Do tego miękka – przez co łatwo malować nią linię wodną. Czasami rozmazuję ją przy rzęsach na górnej powiece tworząc szybkie smoky eyes. Tani i dobry korektor pod oczy NYX, ukrywa cienie i przebarwienia, radzi sobie równie dobrze co słynny MAC pro longwear, jest od niego kilka razy tańszy ale niestety bardzo szybko się kończy. Kolejny NARS, tym razem przecudny bronzer o idealnym czekoladowym odcieniu. I jeszcze jedna błyskotka- mineralny cień do powiek Clare Blanc. Bardzo trwały, piękny odcień o satynowym wykończeniu.
Pytacie jakich kosmetyków użyję do makijażu ślubnego. Właśnie tych. Nie chcę w dniu ślubu eksperymentować. Dodam jeszcze puder wykańczający La Preirie oraz róż. Makijaż przetrwa długo i będzie znakomicie się prezentować, mam to sprawdzone! :)